Wyprawy



Pierwsza wyprawa, która zainspirowała powstanie „Way Behind Horizon”. Rowerowa podróż dookoła Irlandii, koniec sierpnia – wrzesień 2014. Łącznie 25 dni nieprzerwanej jazdy na rowerach, objeżdżając większą część wybrzeża i pokonując dystans ponad 2200 km (średnio prawie 90 km dziennie). Zakończona półmaratonem w Dublinie.

Trasa przebiegała przez większości najpiękniejszych rejonów Irlandii, by wymienić chociaż: Wicklow, Connemarę, Burren, Dingle, Kerry, Donegal. Zdobyliśmy najwyższy szczyt na wyspie - górę Carrauntoohill oraz zeszliśmy pod ziemię - do jaskiń Aillwee. Przejeżdżaliśmy przez setki miast i miasteczek, odwiedzając obiekty tak niezwykłe, jak: opactwo w Ardmore i Glendalough, kamienny krąg w Drombeg, grobowiec Poulnabrone, Groblę Olbrzyma, klify Kerry oraz Moher i niezliczoną ilość zamków, kościołów, ruin.




Nasza pierwsza wyprawa w polskie góry rozpoczęła się nagle i bez większego przygotowania. Zaledwie kilka dni wcześniej wróciliśmy z pięknej zielonej wyspy. Zdążyliśmy się rozpakować, posiedzieć kilka wieczorów z rodziną i spotkać ze znajomymi, by już kilka dni później zmierzać za kolejną przygodą. To była podróż odwlekana od wielu lat, podróż do jednych z najpiękniejszych zakątków Polski, podróż w polskie Tatry i Bieszczady! Gdy już dotarliśmy do celu, aż żal za serce ściskał że dopiero teraz! A zaczęło się od podróży autostopem z Mazur na południe Polski do Legnicy...


Po raz drugi wybraliśmy się w polskie góry. Tak bardzo spodobało nam się chodzenie po szlakach i wspinanie na szczyty. Pragnęliśmy zobaczyć prawdziwą, srogą, śnieżną zimę. Taką, jakiej od wielu lat nie widzieliśmy. Jak tylko prognozy zapowiedziały opady śniegu, ubrani w ciepłą odzież, czapki i szaliki, ruszyliśmy "stopem" przez całą Polskę, w Tatry. Nie mieliśmy doświadczenia, ani mentora, który by nas poprowadził. Byliśmy dwoma chłopakami z Mazur, rozpalonymi pragnieniem zdobycia zimowych wierzchołków. Ruszyliśmy by zdobyć ośnieżone tatrzańskie szczyty, a to one zdobyły nasze serca!